Szparagi: którą odmianę wybrać?

Kiedy postanowiłam zaprosić do ogrodu szparagi nic o nich nie wiedziałam poza tym, że wraz z rodziną uwielbiamy je na talerzu. W sklepach ogrodniczych czytałam na opakowaniach z nasionami instrukcje jak je uprawiać i to był okruch wiedzy. Brakowało mi najważniejszej informacji: którą odmianę wybrać? Szparagi na jednej grządce mogą rosnąć nawet 15 lat, więc błąd przed rozpoczęciem uprawy może mieć przykre konsekwencje.
Największym problemem dla mnie był dobór odpowiedniej odmiany do warunków klimatycznych, gleby. To była potężna pułapka, która mogła zniweczyć moją radość, ponieważ okazało się, że w Centralnym Ośrodku Badania Odmian Roślin Uprawnych nie ma zarejestrowanych polskich odmian, które gwarantowałyby dobre plony w naszym kraju. Są tylko zagraniczne, a one jak wykazują badania naukowe, choć zwykle dają wysokie zbiory w miejscu swojego pochodzenia, w innym regionie geograficznym nie zawsze sprawdzają się. I to już był koniec złych wiadomości, ponieważ dzięki doświadczeniom wykonywanym w Katedrze Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu mogłam minimalizować ryzyko nietrafionego wyboru odmiany. Tutaj naukowcy od lat dokonują ocen przydatności zagranicznych odmian szparaga do uprawy w Polsce. W jednym z takich eksperymentów przeanalizowano ich aż 21 uprawianych na zielone wypustki i pochodzących z 10 krajów.

Jak wyglądają takie doświadczenia? Okazuje się, że są wyjątkowo czasochłonne. Najpierw trzymiesięczną doniczkową rozsadę wysadzano na poletka i uprawiano przez 3 lata. Później dokonywano zbiorów segregując zielone wypustki według klas różniących się m.in. milimetrami średnicy główki, jej zwartością i wyglądem. Wszystkie nie spełniające wymogów plonu handlowego, a więc sparciałe, silnie skrzywione, zbyt rozluźnione lub o średnicy mniejszej niż 6 mm eliminowano.

 

 Wyniki tego eksperymentu mnie zaskoczyły, bowiem żadna z badanych odmian nie dała 100 proc. plonu handlowego. To duże pocieszenie dla mnie, oczekującej w zamian za swoje zaangażowanie i wysiłek, że wszystko „uda się”. W przypadku szparagów to chyba niemożliwe, skoro nawet perfekcyjna dbałość naukowców o doświadczalne poletka nie przyniosła takiego efektu. W przeprowadzonym badaniu np. francuska odmiana Gloria dała plon, w którym aż 55 proc. wypustek miało zbyt rozluźnione główki, inna - niemiecki Ramos - przyniosła rekordowy procent sparciałych, a u hiszpańskiej Abril aż 10,5 proc. zdyskwalifikowały zbyt silnie zakrzywione główki. Jaka więc odmiana najlepiej sprawdziła się w naszym klimacie? W tym eksperymencie największą przydatnością do uprawy w Polsce na zielone wypustki charakteryzowała holenderska odmiana szparaga Gynlim. Nieco mniejszą, uwzględniając łącznie wszystkie oceniane cechy, odmiany Ramos i Andreas. Najwyższy plon handlowy spośród tych trzech odmian dała Gynlim 6,3 t z hektara, Ramos – 5,1 t, zaś Andreas – 4,7 t i w jej przypadku zanotowano największą średnią masę wypustki – 38,2 g. I już wiem, że do takiego ideału będę dążyła w ślad za wiedzą z poznańskiej Katedry Warzywnictwa i za nią dziękuję.

Komentarze