Pomidory: idealna odmiana

Dla mnie istotna jest odpowiedź na pytanie: Czy ważne jest dla zdrowia, którą odmianę pomidorów wybiorę do uprawy lub kupię w warzywniaku?

„Oczywiście, że tak – mówi dr Marta Zalewska-Korona z Katedry Technologii Owoców, Warzyw i Grzybów Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. - Od wielu lat współuczestniczę w badaniach nowych linii hodowlanych pomidorów oraz oceniam ich skład chemiczny. Uzyskane wyniki jednoznacznie wskazują na istotne różnice zawartości prozdrowotnych związków aktywnych m.in. witamin, przeciwutleniaczy, w tym likopenu, w różnych odmianach tego warzywa.”



W lubelskim uniwersytecie przed laty, w pierwszych badaniach wzięto pod lupę 8 odmian pomidorów, w najnowszych już 45 i nie wyczerpują one pełnej oferty rynku rolnego. Wciąż powstają nowe, lecz dziś kierunek poszukiwań coraz doskonalszych warzyw wyznaczany jest w naukowych laboratoriach. W zamierzchłą przeszłość odeszło intuicyjne działanie hodowcy, który w pogoni za coraz obfitszym plonem lub smakiem często gubił wartości zdrowotne pomidora. A jest o co walczyć, ponieważ to smakowite warzywo jest skarbnicą witamin C, H i K oraz z grupy B: tiaminy, ryboflawiny, kwasów pantotenowego i foliowego. W dodatku „opakowanych” w liczne dodatkowe związki aktywne np. kwasy organiczne przedłużające ich efektywne działanie w organizmie. Pomidory są także bogatym źródłem przeciwutleniaczy i karotenoidów, w tym docenianego likopenu. Naukowo dowiedziono, że systematyczne spożycie pomidorów zmniejsza ryzyko zachorowania na liczne choroby, w tym nowotwory np. żołądka, prostaty, woreczka żółciowego. 

Udział uczonych w procesie tworzenia nowych odmian jest tym cenniejszy, że dotyczy warzywa, które znakomicie łączy walory smakowe i zdrowotne. Szkoda tylko, że statystyczny Polak zjada 3-krotnie mniej pomidorów w ciągu roku niż przeciętny Europejczyk. W Europie rocznie konsumuje się blisko 20 000 000 000 kg, a uwzględniając polski eksport tego warzywa, to z dużą dozą pewności można stwierdzić, iż sporo z nich wyrosło w naszym kraju. Są one szczęśliwymi wybrańcami m.in. lubelskiej Katedry. 

Kryteria wyboru nowych linii hodowlanych oraz poprzedzające je analizy są nadzwyczaj wnikliwe. Decyzje, czy warto nad nimi dalej pracować zapadają po niemal dosłownym rozebraniu pomidorów na atomy. Sam proces selekcji linii hodowlanych jest czasochłonny. Zanim owoce znajdą się w biochemicznych laboratoriach należy zapewnić roślinom jednakowe warunki wegetacji. Rosną na takiej samej glebie na sąsiednich poletkach doświadczalnych, poddawane są identycznym zabiegom agrotechnicznym. „To ważne – tłumaczy dr M. Zalewska-Korona – ponieważ każdy z tych czynników wpływa na ilości prozdrowotnych substancji oraz parametry fizyczne owoców. Ogromne znaczenie dla jakości pomidorów mają również czynniki pogodowe, bowiem jak dowodzą nasze analizy statystyczne w zależności od roku, czyli dni słonecznych, temperatury, opadów skład chemiczny owoców zasadniczo zmienia się.”


W lubelskim uniwersytecie ocenie poddawane są rozmaite właściwości pomidorów, czasem tak zaskakujące laika jak twardość, gdyż okazuje się, że przemysł przetwórczy zainteresowany jest właśnie najtwardszymi. Przynoszą one małe straty w czasie transportu, lepiej znoszą okres oczekiwania na przerób i nie zgniecione trudniej ulegają zakażeniu bakteriami, grzybami. Producenci soków, przecierów z niecierpliwością oczekują m.in. na oceny wybarwienia pomidorów z poszczególnych odmian, czyli zawartości w nich barwników karotenoidowych. Istotny jest dla nich również udział suchej masy i ekstraktu w owocach. Rolnikom zależy na liniach odporniejszych na choroby, a konsumenci po prostu chcą, aby nowe propozycje hodowców były i zdrowsze i smaczniejsze.


Wadą dotychczasowych propozycji hodowlanych oraz już uprawianych odmian jest ich duża zmienność zawartości istotnych dla zdrowia związków aktywnych. W tych, które przeszły przez lubelską katedrę stwierdzano ogromne różnice, np. witaminy C w odmianie Awizo było niespełna 3 mg w 100 g świeżych pomidorów, poprzez 20,5 mg w Golden do rekordowych 43 mg w H9478. Likopenu np. w Awizo zanotowano najmniej - 3 mg, zaś w Falcorosso aż 12 mg. Podobnie jest z pozostałymi związkami aktywnymi i to jest zła wiadomość dla konsumentów, którzy chcieliby otrzymać jasną i jednoznaczną odpowiedź, po którą odmianę sięgać ze straganu lub wybrać do uprawy. Nie ma idealnej: jedne zapewniają sporą dawkę wit. C, inne wit. K, a apetyt na likopen najlepiej zaspakajać produktami przetworzonymi: keczupem, przecierami, sosami, ponieważ w wysokich temperaturach kulinarnej obróbki przechodzi on w formę lepiej przyswajaną. Dla naukowców owe różnice w zawartości substancji są dowodem ogromnego potencjału tkwiącego w tym warzywie. „Wciąż czekam na perfekcyjną odmianę, która usatysfakcjonuje wszystkich uczestników pomidorowego rynku – stwierdza dr M. Zalewska-Korona – i dopóki jej nie znajdziemy ważne jest, aby jak najwięcej jeść pomidorów i w każdej postaci.”

Wniosek dla mnie: mając już tę wiedzę co roku do swojego ogrodu przygotowuję rozsadę z kilku odmian pomidorów.

Źródło: Ex.Au. 

Komentarze