Jak wielokrotnie pisałam mam problem w ogrodzie z nornicami. Katastrofalny. I rozumie mnie każdy, komu przechodzą równo pod wysianą marchewką, niszczą warzywa, obgryzają drzewa. Dlatego wypróbowuję każdy przepis, który może mi pomóc w definitywnym załatwieniu sprawy. Właśnie takim miała być gnojówka z bzu czarnego. Przygotowałam ją według standardowego przepisu: 1 kg świeżych kwiatów (można je było zastąpić 200 g suszonych) zalałam 10 l wody, odstawiłam na 4 upalne dni (szybsza fermentacja). Później radzono lać tę śmierdzącą miksturę do czynnych nor: wieczorem i rano oraz polecono również wieczorem je zakopać i rankiem odkopać. Tak uczyniłam.
Moim zdaniem gnojówka z bzu czarnego jest kompletnie nieskuteczna w odstraszaniu nornic. Zwierzaki bardziej niż ona irytuje gmeranie przy ich norkach - fetor zupełnie im nie przeszkadza.
Moim zdaniem gnojówka z bzu czarnego jest kompletnie nieskuteczna w odstraszaniu nornic. Zwierzaki bardziej niż ona irytuje gmeranie przy ich norkach - fetor zupełnie im nie przeszkadza.
Komentarze
Prześlij komentarz