Fasolka szparagowa: termin siewu, a skład chemiczny

Jak wszyscy uwielbiam fasolkę szparagową, więc wysiewam ją co 2 tygodnie od początku maja do końca czerwca po grządce, a także łatam nią miejsca po ubywających warzywach np. rzodkiewce, sałacie, koperku na przyprawę. Mam sporo odmian różniących się kolorem, grubością strąków. Dlaczego akurat co 2 tygodnie? Chcę ją mieć zawsze ilekroć będę miała na nią apetyt, nadwyżki zagospodarowuję spokojnie bez zmęczenia i smakowitego koszmaru towarzyszącego np. truskawkom, kiedy codziennie trzeba zrywać, odszypułkować, gotować słoiki. Każdy fasolowy krzaczek eksploatuję tylko przez tydzień-dwa, później pozwalam strąkom dojrzeć, wyschnąć w słońcu i zebrać drobne nasiona.


Zawsze ciekawiło mnie, czy moja fasolka wysiana na początku maja ma taką samą wartość odżywczą, prozdrowotną jak ta np. z końca czerwca? Znalazłam takie naukowe doświadczenie. Przeprowadzono je w Katedrze Warzywnictwa i Roślin Leczniczych Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Tutaj przez 2 lata na identycznej glebie oraz z zastosowaniem jednakowych zabiegów agrotechnicznych uprawiano 2 odmiany o zielonych strąkach Hit i Paulistę oraz 2 odmiany żółte: Koronę i Galopkę. Wysiewano je co 6-7 dni od połowy maja do końca czerwca. Później próbki plonów poddano żmudnym badaniom laboratoryjnym, w których określano ilości m.in. witaminy C, cukrów, chlorofilu, suchej masy. Czy po tych analizach mam się czym niepokoić?


Ku mojemu zaskoczeniu okazuje się, że termin wysiewu wpływa na skład chemiczny, np. najmniejszą ilość wit. C wykryto w strąkach z połowy maja. Na szczęście owe różnice są niewielkie, prawie bez znaczenia żywieniowego. W eksperymencie zawartość wit. C, cukrów, włókna surowego i suchej masy była zbliżona we wszystkich badanych odmianach. 


Niewielkie różnice stwierdzono w chlorofilu i suchej masie, których było więcej w strąkach fasolki wysiewanej w czerwcu. Przy okazji naukowcy „wyprostowali” domysł mojej babci, która twierdziła, że żółta fasola jest zdrowsza. A ja z tego eksperymentu wyciągnęłam jeszcze jeden wniosek: jeśli tylko fasola woła o wodę, muszę ją podlewać, ponieważ wówczas odwdzięczy mi się soczystszymi strąkami o mniejszej zawartości suchej masy.

Komentarze