Bób: wartościowszy niż sałata

Naukowcy z Katedry Biotechnologii, Mikrobiologii i Oceny Żywności warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego znaleźli co najmniej jeden poważny argument za tym, by pokonać niechęć do konsumpcji łupin bobu, nazywanych fachowo okrywami nasiennymi.

W poszukiwaniu naturalnych przeciwutleniaczy, które mogą być pomocne w konserwowaniu żywności uczeni przeanalizowali zawartość polifenoli w łupinach. W eksperymencie obiektem swych badań uczynili dwie odmiany bobu Windsor Biały i Bartom. Suszone nasiona moczono przez 24 godziny i obłuszczone łupiny poddano laboratoryjnym pracom, w których oznaczono zawartość polifenoli. Wprawdzie i surowiec i obróbka różni się od przygotowania tradycyjnej przekąski, to warto się zapoznać z wynikami, bowiem odkryto w nich skarb: wysoką zawartość polifenoli. W 100 g suchej masy łupin odmiany Windsor Biały stwierdzono ich 71,2 mg, natomiast w Bartom – 60,3 mg. To znacznie przewyższa ilości tych związków występujących w warzywach najpopularniejszych w naszej diecie m.in. sałacie, pomidorach, ogórkach lub rzodkiewkach. Razem z zawartością łupinek - smakowitymi nasionami - bób jest prawdziwą bombą prozdrowotną.

· Badanie przedstawiono w czasie XII Ogólnopolskiej Sesji Młodej Kadry Naukowej Polskiego Towarzystwa Technologów Żywności.

Komentarze