Dlaczego kobiety uwielbiają zupę szczawiową? Nasz organizm instynktownie łaknie żelaza po comiesięcznej utracie krwi. Szczaw zawiera go dużo i to jest wystarczający powód, aby zaprosić go do ogrodu, na balkon. Tym bardziej, że jest wyjątkowo łatwy w uprawie, a zastosowany w roli obsiewki może dodać urody ogrodom pod warunkiem, że będą usuwane wysokie – do prawie metra – kwiatostany.
Założenie grządki jest proste: można go wysiewać wprost do gruntu lub wiosną dzielić kilkuletnie kępki. Jest warzywem wieloletnim i w tym samym miejscu uprawiam go 4-5 lat. Ma niewielkie wymagania glebowe, czasem musi być podlany. Oczywiście konieczne jest pielenie. Sześć metrów wąskiej grządki wystarcza mi na bieżące potrzeby i zrobienie zapasów na zimę. Liście systematycznie zbieram przez cały sezon, gotuję w niewielkiej ilości osolonej wody i wekuję w małych słoiczkach, bo raz w miesiącu szczawiowa musi być.
Ochrona grządki
Jedyny szczawiowy kłopot, to infekcje grzybowe, które są równie nieuchronne jak jesień. W jej wilgotne dni liście szybko pokrywają się szarym nalotem. Nauczona doświadczeniem zapobiegam im własnoręcznie przygotowanymi opryskami z tłustego mleka: 3 łyżki rozcieńczam pół l wody i to wystarcza bym nie martwiła się o zbiory aż do przymrozków. Późną jesienią całą grządkę strzygę na wysokości ok. 5 cm, aby ograniczyć mu transpirację i zapewnić zdrowe przetrwanie do wiosny.
Przeciwwskazaniem dla szczawiowej są różne schorzenia np. kamice, ale i to można od wielkiego święta obejść dodając do zupy mleko: szczawiany rozpuszczalne w wodzie łączą się z jego składnikami tworząc nierozpuszczalne związki osadzające się na dnie talerza.
Założenie grządki jest proste: można go wysiewać wprost do gruntu lub wiosną dzielić kilkuletnie kępki. Jest warzywem wieloletnim i w tym samym miejscu uprawiam go 4-5 lat. Ma niewielkie wymagania glebowe, czasem musi być podlany. Oczywiście konieczne jest pielenie. Sześć metrów wąskiej grządki wystarcza mi na bieżące potrzeby i zrobienie zapasów na zimę. Liście systematycznie zbieram przez cały sezon, gotuję w niewielkiej ilości osolonej wody i wekuję w małych słoiczkach, bo raz w miesiącu szczawiowa musi być.
Ochrona grządki
Jedyny szczawiowy kłopot, to infekcje grzybowe, które są równie nieuchronne jak jesień. W jej wilgotne dni liście szybko pokrywają się szarym nalotem. Nauczona doświadczeniem zapobiegam im własnoręcznie przygotowanymi opryskami z tłustego mleka: 3 łyżki rozcieńczam pół l wody i to wystarcza bym nie martwiła się o zbiory aż do przymrozków. Późną jesienią całą grządkę strzygę na wysokości ok. 5 cm, aby ograniczyć mu transpirację i zapewnić zdrowe przetrwanie do wiosny.
Przeciwwskazaniem dla szczawiowej są różne schorzenia np. kamice, ale i to można od wielkiego święta obejść dodając do zupy mleko: szczawiany rozpuszczalne w wodzie łączą się z jego składnikami tworząc nierozpuszczalne związki osadzające się na dnie talerza.
Komentarze
Prześlij komentarz