Ogórek meksykański: ekskluzywny kęs

Ogórek meksykański albo mysi melon nauczył mnie pokory. Trzy lata usiłowałam go uprawiać i dopiero teraz dotrwał do zbiorów. Pierwsze fiasko poniosłam na etapie rozsady i nie wiem, jaki popełniłam błąd. Druga próba zakończyła się tuż po wysadzeniu go do ogrodu, gdy chciałam pomóc wątłym roślinom wspiąć się na siatkę ogrodzeniową - część z nich zniszczył wiatr, a pozostałe zwyczajnie zmarniały.


W tym roku postanowiłam zignorować radę producenta nasion, że jest to pnącze i uprawiałam go na płasko. Stadku ogórków wybrałam zaciszny i nasłoneczniony kącik w towarzystwie bazylii, uczciwie podlewałam, pieliłam, dorzucałam kompostu i udało się. A zaczęłam od przygotowania rozsady. Na początku kwietnia wysiewam po 2 nasiona do plastykowych kubków z ziemią ogrodniczą. Młode siewki są zaskakująco mizerne, łodyżka jest cienka jak nitka, papierowe listki. 


Wysadzam je po zahartowaniu dopiero na początku czerwca i może dzięki temu odniosłam w tym roku sukces, bo i mocniejszy był system korzeniowy i ziemia cieplejsza. Za to później – jesienią – byłam mocno zdziwiona, że lepiej niż np. papryka znosi nocne spadki temperatur. Zielone liście bez śladu uszkodzeń były jeszcze przy 2 st. C. 
Ogórek meksykański to niska roślinka, liście są miniaturką liści ogórkowych, kwiatki żółte niepozorne, owoce również ma drobne o autentycznym smaku i aromacie ogórków.

zerwane w październiku 
Fantastycznie nadają się do jedzenia na surowo, sałatek, kiszenia. Można z nich przygotować ekskluzywne i oryginalne przystawki. Moje ogórki uprawiane z rozsady zaczynają kwitnąć dopiero w połowie lipca i od końca miesiąca mam już owoce. Kwitnienie i zbiory trwają do pierwszych przymrozków. 

Inne nazwy warzywa: mysi melon.

Komentarze