Grzyby: naukowy przepis na kiszenie

„W polskiej kulturze kulinarnej utrwalanie grzybów metodą fermentacji mlekowej jest mało rozpowszechnione, w przeciwieństwie do np. Ukrainy, Indii, Chin, Japonii, gdzie są cenionym przysmakiem i atrakcyjnym produktem zawierającym żywe komórki bakterii mlekowych zwiększających wartość prozdrowotną – stwierdza dr inż. Sylwia Skąpska z Zakładu Technologii Przetworów Owocowych i Warzywnych Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego. – W naszym instytucie przeanalizowaliśmy m.in. zawartość związków fenolowych oraz zmiany pojemności przeciwutleniającej w procesie kiszenia pieczarek i boczniaków metodą fermentacji kontrolowanej i mogę stwierdzić, iż to jest dobry produkt.”

Kiszenie grzybów w warunkach domowych nie zawsze przynosi satysfakcjonujący efekt: grzyby zamiast fermentować mogą po prostu psuć się i powstaje produkt szkodzący zdrowiu. Warto więc zapoznać się ze zrealizowanym projektem badawczym, aby zweryfikować swój przepis i dowiedzieć się, jak prawidłowo przeprowadzić kiszenie grzybów, które przebiega inaczej niż w przypadku ogórków, fasoli szparagowej, papryki i innych warzyw.

Składniki i metoda kiszenia

Początkowe prace w naukowym laboratorium nie odbiegały od zwykłej krzątaniny w kuchni. Zakupione w sklepie detalicznym grzyby oczyszczono i umyto, a później blanszowano, czyli wyparzano we wrzącej wodzie: pieczarki przez 2 i boczniaki przez 4 minuty, aby zapobiec ciemnieniu powodowanemu przez enzymy obecne w tkankach. Następnie układano je warstwami w słojach przesypując solą i cukrem w ściśle określonych proporcjach tak, aby stosunek soli wyniósł 2 proc. i cukru 1 proc. do całkowitej masy grzybów. Dodawano także przyprawy, jakie? M.in. cebulę pokrojoną w krążki, pieprz, liść laurowy uchyla rąbka tajemnicy dr S. Skąpska. Grzyby odstawiono na 3 godziny, aby puściły sok, po czym zalano je całkowicie przykrywając 2 proc. roztworem soli z 1 proc. dodatkiem cukru. I tutaj kończą się podobieństwa między domowym kiszeniem i naukowym eksperymentem, w którym wprowadzano szczepionkę bakterii kwaszących eliminując z niego przypadek. „W nowoczesnym przetwórstwie fermentacja spontaniczna jest zastępowana przez proces kontrolowany, w którym wykorzystywane są wyselekcjonowane szczepy bakterii fermentacji mlekowej – wyjaśnia pani doktor – W naszych badaniach jako kulturę starterową zastosowaliśmy szczep Lactobacillus plantarum KKP 384 z Kolekcji Kultur Drobnoustrojów Przemysłowych Instytutu Biotechnologii Przemysłu Rolno-Spożywczego. W tym doświadczeniu użycie szczepionki skróciło okres fermentacji do jednego tygodnia oraz dało produkt o kwasowości poniżej 4,1 i trwały w trakcie 7-tygodniowego przechowywania chłodniczego. Szczep ten na razie nie jest dostępny w ilościach „detalicznych”, dlatego można wykorzystać stare domowe receptury z Ukrainy lub Podlasia, gdzie grzyby kiszono z dodatkiem kapusty lub zsiadłego mleka. Ów dodatek właściwych bakterii jest niezbędny, ponieważ blanszowanie – oprócz inaktywacji funkcji życiowych grzybów – pozbawiło surowiec naturalnych bakterii kwaszących, a wówczas proces mogą przejąć przypadkowe mikroorganizmy łącznie z różnymi pleśniami.”

Prozdrowotne fenole

W pracowni fermentację prowadzono w temperaturze 18-20 st. C, optymalnej dla bakterii. Część kiszonych grzybów pasteryzowano, zaś pozostałe przechowywano w chłodni. Każdemu etapowi kiszenia towarzyszyły liczne badania m.in. sprawdzające liczebność bakterii, kwasowość, zmiany suchej masy, zawartości prozdrowotnych związków fenolowych. Okazuje się, iż w świeżych pieczarkach stwierdzono 12,3 mg fenoli w 100 g surowca i było to dwukrotnie więcej niż w tej samej ilości boczniaków. Po blanszowaniu pieczarek poziom tych prozdrowotnych związków zmniejszył się o 60 proc, a w boczniakach o 67 proc. W czasie przechowywania przez 2 pierwsze tygodnie następowały dalsze straty tej grupy prozdrowotnych związków, natomiast po 21 dniach ich zawartość zaczęła rosnąć. „Początkowe zmniejszenie zawartości fenoli oraz pojemności przeciwutleniającej spowodowane było ich migracją z tkanek grzybów do zalewy – wyjaśnia dr S. Skąpska. – Natomiast wzrost był wynikiem hydrolizy i powolnego uwalniania ich ze ścian komórkowych.” Laików z pewnością zainteresuje, iż po 7 tygodniach przechowywania zawartość cennych fenoli była równa lub wyższa wartości początkowej. A który gatunek miał korzystniejszą pojemność przeciwutleniającą? W tej kategorii zwyciężyły kiszone pieczarki, które miały 10-krotnie wyższą przeciwutleniającą moc niż boczniaki.

Konserwowanie

Aby przedłużyć trwałość kiszonych domowym sposobem grzybów można je, po zakończeniu procesu fermentacji, spasteryzować w słoiku, tak jak to robimy z przetworami owocowymi. Nie będą one co prawda zawierać już żywych dobroczynnych komórek bakterii kwasu mlekowego, ale będą trwałe i bezpieczne przez kilka miesięcy - dodaje dr Sylwia Skąpska.

A. Toott E PA. 


Komentarze

  1. Czy mogę prosić o jakieś dane źródłowe? Czy to jest wywiad czy skrót jakiegoś artykułu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest artykuł mojego autorstwa, który napisałam po rozmowie Panią dr Sylwią Skąpską, autoryzowany. Myślę, że wyniki badań były publikowane, lecz nie jestem tego pewna.

      Usuń
  2. Artykuł pani dr Skapskiej o którym mowa w poście jest dostępny pod http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.agro-article-7136aaf4-3455-4e7c-b32f-fc955a03e399/c/28_Skapska.pdf

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz