Jak Chińczycy wykorzystują owoce pigwowca? Zaskoczyło mnie, że syrop, który robię co roku, jest bardzo rzadko przygotowywany w tym kraju. Nie jedzą również surowych owoców, a wszystkie suszą i dopiero później przetwarzają je na wina, octy, przyprawy, napoje i ziołowe leki. Owe suszonki to po prostu wymyte, pokrojone na plastry o 0,5-1 cm grubości, później w zależności od upodobań gospodyni są albo wrzucane do wrzącej wody na 1-3 minuty lub od razu są suszone. Robią to na słońcu lub w piekarnikach, piecach. Czy takie postępowanie zubaża te cenne owoce w związki aktywne? Badali to chińscy naukowcy i po pierwsze stwierdzili, iż blanszowanie nie jest konieczne w przypadku pigwowców i po drugie dobrą metodą jest suszenie w piekarniku w temperaturze 60 st. C, ponieważ tak przetworzone owoce mają odpowiednią kwasowość, akceptowalny kolor i znakomite działanie przeciwutleniające.
Dlaczego uczonym zależało na analizie procesu suszenia? Ponieważ u nich pigwowiec jest przede wszystkim rośliną leczniczą. W medycynie ludowej stosują ją np. w reumatyzmie, przeziębieniach, astmie, zapaleniach wątroby. Natomiast naukowcy odkrywają kolejne medyczne działanie pigwowca np. przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwbakteryjne, przeciwutleniające, przeciwnowotworowe, wzmacniające odporność, chroniące wątrobę, a ostatnio naukowo potwierdzono, iż ułatwia regenerację serca i mięśni szkieletowych.
Uwielbiam pigwę!
OdpowiedzUsuńCiekawy ten lek - ogólnie z Twojego bloga dowiedziałem się wielu pozytecznych rzeczy. Dziekuje i zycze spokojnego nowego roku :)
OdpowiedzUsuńPigwa to owoc o wspaniałych właściwościach
OdpowiedzUsuń