
Nie dla kaszy uprawiam grykę w swoim ogrodzie, bo ile mogłabym zebrać z grządki? Dwie szklanki? Nie wystarczyłoby to nawet na rodzinny obiad. Hoduję ją dla liści i kwiatów, a precyzyjniej dla rutyny. Do czego jest mi ona niezbędna?
Rutyna:
- dezaktywuje enzym oksydazę dzięki czemu witamina C w moim organizmie działa dłużej i efektywniej, a to m.in. silny przeciwutleniacz,
- chroni mnie przed przedwczesnymi zmarszczkami, pajączkami i żylakami, ponieważ unieczynnia także inny enzym, hialuronidazę, niszczącą spoiwo międzykomórkowe skóry, naczyń krwionośnych,
- dba o moje serce pracuje ono wydajniej, ponieważ sprawniej usuwany jest kwas mlekowy.
i to jest tylko część jej zalet.
W gryczanych kwiatach i liściach jest tak dużo rutyny, że służą do przemysłowej produkcji. Ja traktuję je jak warzywo i nie jest to mój wymysł, bowiem tak czynią od wieków m.in. Hindusi. Jak smakują liście? Są lekko kwaśne. Dodaję je do sałatek, surówek, smażę, są podstawowym składnikiem maseczek odmładzających. Uprawa gryki na liście i kwiaty jest bardzo prosta. Przeznaczyłam dla niej tylko 6 m kw. ogrodu. Wiosną wysiewam w rowkach o głębokości 2-3 cm w rzędach odległych ok. 40 cm. Jeśli trzeba pielę, podlewam. Do konsumpcji wyrywam całe rośliny, więc stopniowo w miarę wykorzystywania w kuchni, dosiewam co 4 tygodnie. Grządkę solidnie kompostuję wiosną i niewiele w czasie lata.
Część zbiorów suszę robiąc zapasy na zimę. Ich uzupełnieniem są świeże liście z jesiennego siewu do donic. Kiedy zakwitnie wygląda atrakcyjnie jak kwiat.
Grykę na warzywo z powodzeniem można uprawiać na balkonach oraz tarasach. Problemem może okazać się zdobycie nasion w ilościach nierolniczych. Swoje dostałam od zaprzyjaźnionego pszczelarza, ponieważ gryka jest znakomitą rośliną miododajną. Od tego czasu zawsze trochę roślin przeznaczam na nasiona. Można spróbować uprawy z gryki niepalonej zakupionej na stoisku z żywnością bio.
- dezaktywuje enzym oksydazę dzięki czemu witamina C w moim organizmie działa dłużej i efektywniej, a to m.in. silny przeciwutleniacz,
- chroni mnie przed przedwczesnymi zmarszczkami, pajączkami i żylakami, ponieważ unieczynnia także inny enzym, hialuronidazę, niszczącą spoiwo międzykomórkowe skóry, naczyń krwionośnych,
- dba o moje serce pracuje ono wydajniej, ponieważ sprawniej usuwany jest kwas mlekowy.
i to jest tylko część jej zalet.
W gryczanych kwiatach i liściach jest tak dużo rutyny, że służą do przemysłowej produkcji. Ja traktuję je jak warzywo i nie jest to mój wymysł, bowiem tak czynią od wieków m.in. Hindusi. Jak smakują liście? Są lekko kwaśne. Dodaję je do sałatek, surówek, smażę, są podstawowym składnikiem maseczek odmładzających. Uprawa gryki na liście i kwiaty jest bardzo prosta. Przeznaczyłam dla niej tylko 6 m kw. ogrodu. Wiosną wysiewam w rowkach o głębokości 2-3 cm w rzędach odległych ok. 40 cm. Jeśli trzeba pielę, podlewam. Do konsumpcji wyrywam całe rośliny, więc stopniowo w miarę wykorzystywania w kuchni, dosiewam co 4 tygodnie. Grządkę solidnie kompostuję wiosną i niewiele w czasie lata.
Część zbiorów suszę robiąc zapasy na zimę. Ich uzupełnieniem są świeże liście z jesiennego siewu do donic. Kiedy zakwitnie wygląda atrakcyjnie jak kwiat.
Grykę na warzywo z powodzeniem można uprawiać na balkonach oraz tarasach. Problemem może okazać się zdobycie nasion w ilościach nierolniczych. Swoje dostałam od zaprzyjaźnionego pszczelarza, ponieważ gryka jest znakomitą rośliną miododajną. Od tego czasu zawsze trochę roślin przeznaczam na nasiona. Można spróbować uprawy z gryki niepalonej zakupionej na stoisku z żywnością bio.
Komentarze
Prześlij komentarz