Ogórki cytrynowe: kiszone z melisą

Nasiona ogórków cytrynowych kupiłam, ponieważ urzekł mnie na fotografii na opakowaniu ich niezwykły kształt oraz barwa. Na grządce nie było tak cytrynowo. Młode ogóreczki ukryte pod liśćmi mają barwę kości słoniowej z lekkim odcieniem szarości, natomiast w pełnym słońcu lekko zielenieją. Dopiero starsze owoce powoli i nie równo nabierają żółtopomarańczowego koloru. Za to cały czas zachwyca ich oryginalny wygląd.

A jak smakują? Mam wrażenie, że są nieco słodsze od gruntowych odmian i mniej aromatyczne - cytrynowe tylko z wyglądu. Mają też twardszą skórkę i duże gniazdo nasienne.

Najchętniej jemy je świeże, resztę przeznaczam na kiszenie, lecz trochę inaczej niż zwyczajne. Do moich kiszonych ogórków cytrynowych zmniejszam ilość tradycyjnych przypraw: kopru, chrzanu, czosnku i liści czarnej porzeczki do 1/3 i dorzucam:

- dużo melisy, aby podkręcić cytrynowy aromat,

- na litrowy słoik 4-5 liści kocimiętki dla wzbogacenia zapachu,

- kawałek papryczki chilli, która doda pikantności,

- plasterek imbiru.

Solankę robię mniej intensywną, ponieważ mniej kulistych ogórków mieści się w słoiku. Jeszcze mniej soli dodaję do ogórków, które mają być przechowywane długo.

Uprawa ogórków cytrynowych jest identyczna jak ogórków gruntowych. Sama też przygotowuję nasiona do przyszłych wysiewów i do tego potrzebuję kilku, czasem kilkunastu owoców, ponieważ jak zauważyłam w jednym jest mało dojrzałych, pełnowartościowych nasion, (jak to robię: linki z mojego blogu - ogórki: przygotowanie nasion  oraz ogórki białe na różowo). 

Komentarze

  1. Niesamowite te ogórki, jeszcze nigdy nie próbowałam. Ale to się zmieni w przyszłym sezonie, na pewno wysieję. A jak smakowały zrobione z melisą? Bardzo mi się ten pomysł podoba. Też wypróbuję. Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz