1. nie odstraszają ślimaków mocne aromaty ziół np. mięty, tymianku i rozmarynu, co najwyżej lekko zepsują im atmosferę uczty. Nie odstraszają ich wyciągi, napary z ziół.
2. nie chronią przed nimi podniesione grządki: potrafią pokonać 2 m po szkle pionowo w górę, można je obserwować na betonowych ogrodzeniach na wysokości również 2 m. Wysokość nie jest dla nich problemem, kiedy kuszone są młodą sałatą.
4. według znawców tematu niewielka jest skuteczność szorstkich powierzchni wokół grządek. Reklamowaną ziemię okrzemkową trzeba zmieniać po każdym deszczu, skorupki od jajek stosowane co roku zmieniają kwasowość gleby. Taśmy miedziane, które mają wytwarzać prąd elektryczny w czasie przemarszu ślimaków i porażać je są nic nie warte, podobnie jak własnoręcznie sporządzone taśmy pokryte wymieszaną solą z wazeliną wbrew opinii nie ranią ślimaków – chroni je gruba warstwa śluzu i skóra.
 |
| im mniejszy maluch, tym sprawniej radzi sobie ze skorupkami |
1. systematyczne zbieranie pod warunkiem, że nie będą wyrzucane sąsiadowi za płot. Według Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego tak czyni co piąty Londyńczyk. Ślimak wyrzucony do 20 m powraca dzięki wewnętrznemu GPSowi. Zebrane ślimaki albo trzeba wywieźć albo szybko uśmiercić w gorącej i osolonej wodzie.
2. rzeczywiście wabi je zapach piwa i urządzenie pubu pomoże. Na pułapki najlepsze są 1,5 l butelki z obciętą górą – muszą być głębokie, aby wpadające ślimaki potopiły się.
3. utworzenie oczka wodnego, choćby 1m x 1m dla żab wraz z niewielką strefą ochronną dla nich. Ochrona zwierząt żywiących się ślimakami.
5. przekopanie ogrodu późną jesienią, gdyż wówczas wydobywamy na powierzchnię jaja ślimaków. W chłodne noce z temperaturą bliską zera zginą.
6. polubienie winniczków: zebrane po deszczu ślimaki przez 2 dni trzeba głodzić. Później chwilę gotować, odcedzić, wyjąć ze skorupek i dalej gotować z ulubionymi przyprawami do miękkości, podawać z sosem czosnkowym.
Komentarze
Prześlij komentarz