Dynia biała: idealna do pieczenia

Uprawiam ją z rozsady, ponieważ nie wyobrażam sobie swojej zimowej spiżarni bez kilku dorodnych owoców. Aby przechowywanie udało się dynie muszą być dojrzałe z porządnie twardą, niemal zdrewniała skórką. Po zerwaniu suszę je kilka dni na słońcu ułożone na deskach ze zmienianą codziennie papierową podkładką.

To bardzo łatwe w uprawie warzywo. Dynia kocha słoneczne miejsca, wymaga dobrze nawiezionej, żyznej ziemi i nie znosi suszy. 


Wysiewam ją na początku kwietnia po 3 nasionka do doniczek o średnicach 10-12 cm wypełnionych zwykłą ziemią uniwersalną. Na wzejście pierwszych roślin czekam nie dłużej niż 10 dni. Kiedy mają tydzień rozstaję się z 2 z każdej doniczki pozostawiając najsilniejszą. Po miesiącu mają zwykle po 2 liście i od tego momentu rozpoczynam hartowanie, które trwa tydzień. Wysadzam po zimnej Zośce i wtedy mam pewność, że uprawa uda się, ponieważ przymrozków by nie przeżyła.

Obliczyłam, że najekonomiczniej w ogrodzie jest wysadzać ją w rzędzie skierowanym północ-południe. Od strony północnej pierwszą roślinę sadzę 0,5 m od granicy wyznaczonej grządki, następne w kierunku południowym co 1 m i ostatnia ma do dyspozycji 2 m. Dlaczego? Na płożących się pędach owoce zawiązuje dość daleko od miejsca posadzenia, w przeciwieństwie do innych odmian np. dyni olbrzymiej, nie wspominając o patisonach, czy cukinii. Pilnuję, by długie pędy nie rozłaziły mi się bokami. Szerokość zagonika to 50-70 cm.

Najlepiej rośnie w temperaturze ok. 25 st. C. Kiedy jest sucho nie skarżę się, lecz biegam z konewką. Nawożę kompostem co 2 tygodnie i podsypuję popiołem do początku września oraz gnojówkami co tydzień. Wydaje mi się, że jest trochę odporniejsza na mączniaki niż np. dynia olbrzymia, ale – przyznam się – że zapobiegam im opryskami z tłustego mleka. I co roku udaje się.

Komentarze