Dynia piżmowa: ma przeciwzmęczeniowe właściwości

Dzięki dyni piżmowej zdecydowanie mniej odczuwam zmęczenie mięśni szkieletowych, dlatego towarzyszy mi na stole przez cały rok: świeża, pieczona, gotowana, marynowana, a nawet w postaci nalewki. To był przypadek, że dowiedziałam się o tej właściwości: przeczytałam raport z doświadczenia wykonanego przez tajwańskich naukowców, którzy zbadali wpływ jej owoców na zmęczenie i poprawę wydajności mięśni u myszy. Dla mnie to było spore zaskoczenie.

Intensywna praca w ogrodzie (lub wyczerpujące ćwiczenia) wpływają na metabolizm mięśni m.in. gromadzi się mleczan, zmienia pH, pojawiają się zakwasy wywołujące ból. Okazuje się, że dzięki dyni piżmowej można ograniczyć ten dyskomfort. Jak to robię? Podpatrzyłam przygotowanie ekstraktu właśnie przez tych uczonych: świeżą dynię, z której usunęli nasiona, pokroili wraz ze skórką, wysuszyli na słońcu, zmielili i ekstrahowali przez tydzień trzykrotnie w etanolu, czyli po naszemu sporządzili nalewkę (230 g proszku na 2 l 95 proc. spirytusu). Następnie płyn przecedzono. Tyle i ja mogłam zrobić, lecz dalej było gorzej, ponieważ uczeni za pomocą specjalistycznego odparowali etanol otrzymując 26,1 g ekstraktu. I właśnie ów proszek podawano zwierzętom, wręcz śladowe ilości na kg masy ciała. Skutki były imponujące: zwiększyły wydajność mięśni oraz ich odporność na zmęczenie. Te wręcz mikroskopijne ilości wpłynęły na metabolizm m.in. na poziom glukozy, glikogenu mięśniowego i wątrobowego, zmniejszyła się ilość mleczanów. Jest jeden warunek doświadczenia ich dobroczynnego wpływu – trzeba je zażywać przed zaplanowanym wysiłkiem fizycznym.

Komentarze