Indycza jagoda: tropikalny specjał indyjskiej kuchni

Korzyści z uprawy jagody indyczej mam sporo, ponieważ jest to dobry owoc, choć jego smak początkowo mnie nie zachwycał i zioło - liście przydają się w niektórych schorzeniach. Wady? Jedna dokuczliwa i pracochłonna: jagoda ściąga do ogrodu stonki w koszmarnych ilościach. Mimo że pryskam rośliny szałwią, to każdy dzień lata i wczesnej jesieni kończę zbierając te wciąż nadlatujące owady z liści, kwiatów, pąków. Stonki żerują na nich chętniej niż na ziemniakach i oberżynie. A ponieważ lubię kuchnię indyjską, w której te owoce są niezbędne, muszę to robić, aby doczekać się plonów.

Jagoda indycza w swojej ojczyźnie jest rośliną wieloletnią, lecz ja ją uprawiam jako jednoroczną, ponieważ pod gołym niebem nie jest w stanie przeżyć naszych mrozów. Można ją hodować w pojemnikach lub na zimę przesadzać do donic i przechowywać w cieplejszym miejscu. To ostatnie próbowałam robić, ale uprawiana na grządce wytwarza potężny system korzeniowy, który nie mieści się nawet do 10 l wiadra. Upchać go w tym naczyniu jest niemożliwością, a i jagoda ciężko znosi ten zabieg, więc z
rezygnowałam.

W końcu marca wysiewam drobne nasionka pojedynczo do plastykowych kubeczków z dziurkami w dnie dla odpływu wody. Używam ziemi zwykłej, uniwersalnej. Podlewam od dołu, aby strumień z konewki nie porwał w głąb nasionka, co opóźnia kiełkowanie. Wschodzi do 2 tygodni. Zahartowane jagody wysadzam na grządki w końcu maja. Potrzebują miejsca słonecznego i żyznej ziemi. Wymagają także podlewania, gdyż brak wody opóźnia kwitnienie i wpływa na wielkość oraz smak owoców. Pierwsze małe - o średnicy 1 cm – żółte owoce mam w końcu sierpnia. W ciągu sezonu osiąga wysokość nieco ponad metr. Kolce są na łodygach, liściach i łupinach owoców.

Inne nazwy: dziki bakłażan, kolczasta jagoda, suzume nasu,

Nazwy łacińskie: Solanum torvum, S. ferrugineum, mayanum, S. verapazense.

Komentarze